wtorek, 27 listopada 2012

rozdział 9 ♥

Wszystko jest takie skomplikowane. Moje uczucia są skomplikowane. Zacznijmy od Louis'a. Louis... nie do końca wiem, czy go już nie kocham... Gdy tylko go widzę, moje serce bije jak oszalałe, nie wiem po prostu nie wiem czy go kocham. A Harry, jest taki słodki, kochany , uroczy, milutki, słodki, kocham jego uśmiech, kocham jego dołeczki, słodkie dołeczki, kocham jego zielone oczy, którymi wpatruje się we mnie, które witają mnie, gdy się budzę, kocham jego włosy, którymi mogłabym się bawić cały dzień, kocham gdy mówi, gdy wypowiada moje imię, gdy mówi "kocham cię" , on jest taki troskliwy.. Opiekuje, się mną... Nie jestem pewna moich uczuć. Moje rozmyślania, przerwał dźwięk , otwieranych drzwi to pewnie Harry, codziennie rano przychodzi do mnie , robi śniadanie, przychodzi do mojego pokoju, budzi mnie pocałunkiem, podaje śniadanie . Tak codziennie wygląda mój poranek. To takie słodkie. Podniosłam się, z łóżka , ubrałam kapcie i zbiegłam cichutko po drewnianych schodach. W kuchni, już urzędował Harry. Podeszłam, na paluszkach do jego pleców i przytuliłam go od tyłu. Chłopak, odwrócił się do mnie przodem, spojrzałam w jego zielone tęczówki. Mimowolnie, na moją twarz wstąpił delikatny uśmiech.
- Cześć kochanie - powiedziałam , po czym musnęłam jego rozgrzane wargi.
- Cześć misiu - powiedział, wpatrując się we mnie w niczym dzieło sztuki. Obdarzył mnie uśmiechem, najpiękniejszym uśmiechem, który rozświetlał moje życie. Wtuliłam, się w niego , w jego ramionach czułam się bezpieczna. Spojrzałam po raz kolejny w jego oczy.
- Pójdę, się przebrać - powiedziałam, wyswobodziłam się z jego uścisku , musnęłam delikatnie jego usta , i ruszyłam do mojego pokoju. Wzięłam, prysznic, po czym ubrałam się w to . Musnęłam, rzęsy tuszem, a po moich wąskich ustach, przejechałam bezbarwnym błyszczykiem . Uśmiechnęłam się do swojego odbicia i zbiegłam na dół. Przy stole, siedział już on. Gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się uroczo. Zeszłam, na dół i usiadłam obok niego. Zajadałam się, pysznym budyniem, który zrobił mi na śniadanie.
- Co dziś robimy?
- Myślałem, żeby wyskoczyć gdzieś z chłopakami, oraz Dan, Per i El. - powiedział, z ostatniej wymienionej osoby, nie byłam zbytnio zadowolona, ale wypad z chłopakami, to była ciekawa propozycja.
- Podoba mi się ten pomysł - odpowiedziałam. - Więc, ja zadzwonię do dziewczyn, a ty do chłopaków. Poszłabym, na basen. - powiedziałam i wybrałam numer jednej z moich przyjaciółek - Perrie .
Rozmowa telefoniczna : 
- Cześć śliczna .
- Cześć, co powiedziałabyś na wypad na basen? Ja, ty , chłopcy , Danielle i ...Eleanor?
- Podoba mi się ten pomysł! 
- Harry, już powiadomił chłopców, Danielle pewnie też już wie. Więc, do 13 u mnie okej?
- Okej, no to do 13. Cześć .
Po zakończonej , rozmowie usiadłam na kanapie, obok loczka. Panowała, krępująca cisza. Wtuliłam, się w mojego chłopaka i wpatrywałam się w ścianę. Kocham czuć zapach jego perfum. Jego zielone, oczy wpatrywały się we mnie. W tej chwili czułam się szczęśliwa. Wtulona , w mojego księcia zasnęłam.

Obudził, mnie soczysty całus w czoło.
- Kochanie , obudź się już. Za chwilę, powinni przyjść, chłopcy z Dan, Perrie i Eleanor. - otworzyłam, oczy. Lekko, przetarłam, oczy i obdarzyłam zielonookiego uśmiechem .
- Idę, pod prysznic - chłopak pocałował mnie w czoło i poczłapał na górę do łazienki .
 Podkuliłam nogi pod brodę i wpatrywałam się w ścianę, jeszcze nie dawno byłam zakochana na zabój w Louisie , byłam załamana, po tym jak ze mną zerwał, a teraz los obdarzył mnie takim wspaniałym chłopakiem jakim jest Harry. Był całkowicie, inny niż Louis. Harry, był bardziej troskliwszy, miłość do mnie aż z niego tryskała. Ruszyłam, mój gruby, tyłek z kanapy i poszłam otworzyć drzwi, bo ktoś dzwonił. W moich drzwiach, stała 4/5 One Direction i ich dziewczyny. Wpuściłam ich do środka. Niall powędrował do jego ulubionego miejsca, czyli kuchni, dokładniej do lodówki. A reszta rozsiadła się na mojej kanapie.
- Harry, za chwilę, powinien wrócić, więc możemy iść - uśmiechnęłam się promiennie i usiadłam koło Per.
Po chwili z kuchni, wrócił mój żarłok , objadający się czipsami .
- Ej, Horan podziel się! - powiedziałam i poszłam się usiadłam obok niego i razem objadaliśmy się czipsami .
- Oh, Hannah kochanie objadasz się tak czipsami, a potem narzekasz , że jesteś gruba - powiedziała kąśliwie.
- Spójrz lepiej na siebie spasła świnio - odpowiedziałam .
- Oh, teraz to przesadziłaś - ruszyła swój spasły, tyłek i rzuciła się na mnie z pięściami.
- Uważaj, bo sobie jeszcze paznokcie połamiesz - odepchnęłam ją, po czym się zaśmiałam.
- Louis idziemy! Nie będę spędzać czasu w takim towarzystwie! - powiedziała piskliwym głosem i pociągnęła swojego chłoptasia , za rączkę.
- A ty, jak zwykle wykonasz jej polecenie i polecisz , za nią jak jakiś piesek tak? Dla ciebie, ona jest ważniejsza niż twoi przyjaciele? Ależ, oczywiście, jeśli Eleanor coś chce to tak musi być - prychnęłam.
- Nie wtrącaj, się lepiej idź schudnij!
- Jedyna osoba, w tym pomieszczeniu , która powinna schudnąć to ty - dopowiedziała Perrie.
- Nie wtrącaj się tleniona blondynko! - krzyknęła czerwona ze złości Eleanor.
- Wiesz, może i jest "tlenioną blondynką" - mówiąc , te słowa zrobiłam cudzysłów w powietrzu - ale, ma mózg, w przeciwieństwie do ciebie! I do tego, kocha swojego chłopaka, nie tak jak ty tylko wykorzystujesz Louis'a , a on wpadł w twoje sidła i nie umie się uwolnić - powiedziałam. - A Teraz, won z mojego domu, nie chcę tu widzieć, takiego śmiecia w moim mieszkaniu! A ty Louis idziesz z nią? Więc, żegnam.
- Przepraszam - wyszeptał Louis i poszedł za swoją czerwoną ze złości dziewczyną.
- Dobrze jej powiedziałaś - wtrącił Zayn i przybił mi piątkę.
- Szkoda, tylko , że Louis po raz kolejny nas wystawił.. - powiedziałam, i trochę posmutniałam, miałam nadzieje, że przez ten wypad wreszcie się pogodzimy.
- To było wiadome . Dla niego najważniejsza jest Eleanor , przyjaciele są na drugim miejscu - powiedział Liaś.
- Wiecie, co jakoś odechciało mi się iść na ten basen.. Kto ma ochotę na gorącą czekoladę? - powiedziałam i na moją twarz wstąpił uśmiech.
- JA! - krzyknął Horan.
- A ktoś oprócz Horanka, jeszcze chce?
- Ja! - powiedzieli wszyscy chórem. Poczłapałam do kuchni i zajęłam się przygotowaniem napojów.
Po przygotowaniu 8 kubków gorącej czekolady, udałam się z nimi do salonu. Zasiadłam, na mojej skórzanej białej kanapie, pomiędzy Harrym, a Perrie. Oparłam, głowę o ramię mojego chłopaka, i przysłuchiwałam się rozmową panującym, między moimi gośćmi popijając , przy tym gorącą czekoladę.
- Jestem taki podekscytowany , tym, że nasza trasa, zaczyna się za DWA DNI! - powiedział Niall.
- Ja też, i do tego będzie przy mnie mój skarb , idealnie - powiedział Zayn i pocałował Perrie w czoło.


                                                                            ***

Pakowałam ostatnie, rzeczy do mojej walizki, tak to już dziś. Dziś wyruszam, w trasę z One Direction. Na równy rok. Byłam, szczęśliwa , że spędzę cudowny rok, przemieszczając się z miejsca na miejsce i to jeszcze w gronie moich przyjaciół . Ubrałam się w  to. Włosy, spięłam w tak zwaną "kitkę" , rzęsy musnęłam tuszem. Wyglądałam, okej.  Harry, wszedł do mojego pokoju.
- I jak cieszysz się? - powiedziałam.
- Tak, jestem bardzo szczęśliwy - odpowiedział, i złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Mimowolnie się uśmiechnęłam.

                                                                             ***


Jejku, przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale brak weny. Kompletny , brak weny. Zresztą, sami widzicie, rozdział jest nijaki. Ale, wreszcie jest! No to, zacznijmy od tego. Czyta w ogóle ktoś tego bloga jeszcze? Mam wątpliwości, co do prowadzenia go dalej.
Po pierwsze. Podoba wam się rozdział? Co o nim sądzicie, proszę O SZCZERE KOMENTARZE!
Po drugie. Prowadzić, go dalej, usunąć czy zawiesić?
To , już zależy, tylko od was , czy dalej będę pisać tego , bloga czy nie ; )
więc, do następnego :) ♥
Edit : Pojawiła się, nowa ankieta! Głosujcie :)

sobota, 22 września 2012

rozdział 8 ♥

perspektywa Zayn'a 
Piękne miejsce, romantyczna atmosfera . Stałem na pięknym wzgórzu i czekałem na Perrie . Hannah , powiedziała , że ją tu przywiezie , że dopilnuje , żeby tu przyszła i , żeby ona do mnie wróciła .
Wysiadła z auta... Była ubrana w to . Wyglądała pięknie . Nawet na mnie nie spojrzała ...
- Pięknie wyglądasz ... - powiedziałem .
- Dziękuje... - nie uśmiechnęła się - Czemu miałam tu przyjść? - powiedziała i spojrzała na mnie szklanymi oczami .
- Perrie , ja przepraszam.. Jesteś dla mnie bardzo ważna ... Kocham Cię.. - powiedziałem .
- Mam ci wybaczyć , a ty za kilka dni znowu będziesz uganiać się , za innymi dziewczynami? - patrzyła na mnie pustym wzrokiem .
- Przepraszam... Już nigdy nie umówię się z inną dziewczyną do póki będę z tobą - powiedziałem .
- Nie wierzę ci, to tylko puste słowa .
- Uwierz.. Proszę - powiedziałem , a po moim policzku spłynęła łza. Dotknęła mojego policzka i ją otarła . Po czym złożyła na moich ustach pocałunek .
- Kocham Cię, ale jeśli jeszcze raz się to powtórzy to z nami denifitywnie koniec - powiedziała i kolejny raz złożyła na moich ustach pocałunek .

Siedzieliśmy na kocyku w blasku księżyca i zajadaliśmy się truskawkami z czekoladą .
- Jesteś taka słodka - powiedziałem .
- Ty też - powiedziała i mnie pocałowała .


perspektywa Eleanor 
Byłam ostatnio bardzo szczęśliwa . Zniszczyłam przyjaźń Louis'a i Hannah . To był wielki wyczyn . Myślałam , że Louis tak szybko tego nie zakończy , ale on zrobił to co chciałam .
Codzienne zakupy, to było to co kochałam . Louis coraz bardziej mnie rozpieszcza .

perspektywa Louis'a 
Moja ukochana jest szczęśliwa , czyli ja też . To , że zakończyłem przyjaźń z Hannah strasznie mnie boli... , ale Eleanor jest dla mnie ważniejsza . Zrobię dla niej wszystko . Moi fani , piszą mi , że ona mnie wykorzystuje , ale co oni wiedzą? Piszą to specjalnie . Są o nią zazdrości . Miliony dziewcząt chciałoby być na jej miejscu .


perspektywa Hannah 
Leżałam w objęciach Harry'ego. To wszystko tak szybko się potoczyło . Mianowicie nas związek . W sumie to nie wiem czy go kocham. Może to tylko zauroczenie? Wiem , tylko , że jest idealnym chłopakiem . Taki kochany, uroczy... Moje rozmyślania przerwały słowa Hazzy .
- Jesteś taka kochana - powiedział - Dzięki tobie Zayn i Perrie znowu są razem .
- A , tam to nie dzięki mnie . Kochają się, dlatego są razem ja im tylko odrobinkę pomogłam - powiedziałam  i wtuliłam się w niego mocniej .

perspektywa Liam'a 
- Daleko jeszcze? - powiedziała Danielle.
- Nie, nie już nie daleko - odpowiedziałem jej .
- A tak w ogóle gdzie idziemy? - zadała kolejne pytanie .
- To niespodzianka - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło . Danielle, idealna dziewczyna . Nie wiedziałem, że spotkam na swojej drodze , kogoś tak kochanego i uroczego . Danielle, jest perfekcyjna, kocham ją nad życie. Jest najlepszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkałem . Cieszę, się , że poznałem kogoś takie jak ona .
- Już jesteśmy - powiedziałem .

perspektywa Danielle .
Staliśmy na pięknej, polanie . Znajdowało tu się, pełno kolorowych kwiatów, trawa była intensywnie zielona . Nie daleko polany, znajdowało się małe jeziorko, z malutkim wodospadem . Było tu naprawdę pięknie . Obok jeziorka, znajdował się koc, a na nim przeróżne smakołyki .
- Tu jest ślicznie - powiedziałam i pocałowałam mojego ukochanego w policzek . Usiedliśmy na kocyku, trzymałam delikatnie rękę Liam'a . Wpatrywałam się w jego brązowe tęczówki. Słońce, delikatnie prażyło moją skórę , atmosfera była bardzo romantyczna . Liam pogłaskał mnie delikatnie po policzku, zbliżył się do mnie i delikatnie pocałował moje usta . Mimowolnie się uśmiechnęłam. Siedzieliśmy tak wpatrując się w siebie kilka minut. Lekko pochyliłam głowę, mój ukochany nadal wpatrywał się we mnie jak w obrazek .
- Jesteś idealna wiesz? - powiedział . Lekko się zarumieniłam.
- Nie prawda, nikt nie jest idealny ... - powiedziałam - z wyjątkiem ciebie - dokończyłam i delikatnie zbliżyłam się do niego i pocałowałam go w usta . Delikatny, pocałunek , ale magiczny . To miejsce , było magiczne . Zapanowała, cisza . Liam, wstał , po czym podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Ściągnął mi , balerinki, i wszedł do wody.
- Nie, tylko nie do wody, ona jest zimna - powiedziałam i trzymałam go mocno, byle tylko nie wejść do wody. Mój ukochany jak na złość, delikatnie upuścił mnie do wody. Wody, było malutko. Przy brzegu, tylko do kolan.
- Zimno mi - powiedziałam i próbowałam wyjść z jeziorka , ale on mnie zatrzymał. Chwycił delikatnie moją, dłoń po czym lekko ochlapał mnie wodą .
- Ej, zimno mi - powiedziałam i zrobiłam to samo, co on. - A masz za swoje - powiedziałam i pokazałam mu język .
- Chodź tu do mnie - powiedział i wziął mnie na ręce. Poszliśmy, w głąb jeziora . Tam było już trochę głębiej. Chłopak zanurzył mnie w wodzie.
- Aaa - pisnęłam - Zimno mi - powiedziałam, po czym wskoczyłam do wody. Byłam cała mokra. Ściągnęłam sukienkę, którą miałam na sobie i pobiegłam odłożyć ją na trawę, Liam to samo zrobił z swoją koszulką . Ukazując, swoją idealnie wyrzeźbioną klatkę piersiową .
- Awww - zagryzłam wargę. Liam, rozbierał mnie wzrokiem .
- Jesteś taka piękna - powiedział i zbliżył się do mnie i po raz kolejny tego dnia, złożył na moich ustach delikatny pocałunek . Zanurzyłam się delikatnie w wodzie, i popłynęłam bliżej małego wodospadu. Usiadłam na kamieniu, znajdującym się nie daleko owego wodospadu i wpatrywałam się w mojego księcia, który podchodził do mnie . Chłopak podszedł, do mnie , ja owinęłam nogi, wokół jego tułowia . Złożyłam, na jego ustach delikatny pocałunek, który przerodził się w  długi namiętny pocałunek . Przygryzłam jego wargę, po czym chłopak przycisnął mnie do wielkiego kamienia, który znajdował się za nami. Chłopak zaczął całować, moją, szyję , schodził coraz niżej po czym dotarł do mojego dekoltu .
- Liam, nie teraz nie możemy, ktoś mógłby nas zobaczyć - powiedziałam i przerwałam ten "pikantny" moment. Po chwili, ruszyliśmy z powrotem na koc. Siedzieliśmy, na kocu w samej bieliźnie i zajadaliśmy sięt truskawkami z czekoladą .
- Masz coś na nosku misiu-pysiu - powiedziałam i zlizałam z jego noska, czekoladę , która się tam znajdowała .
- Jesteś taka urocza - powiedział i złożył na moich ustach pocałunek .
- Aww, Ty też misiu - powiedziałam i odwzajemniłam pocałunek - Może lepiej się ubierzmy? - powiedziałam i się zaśmiałam . Ubraliśmy na siebie ubrania .
Położyłam się na jego kolanach, a on bawił się kosmykami moich włosów .
- Cieszę, się , że mam takiego chłopaka , jak ty - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego .
- A ja cieszę się, że mam taką dziewczynę - powiedział i pocałował mnie w czoło. - Wiesz... przyszliśmy tu , bo muszę ci coś powiedzieć ... - mówił, jąkał się. Coś się stało, to było coś ważnego... Denerwował się , może chciał ze mną zerwać? Nie, to nie możliwe... Wstał, ja też wstałam.
- Co chcesz mi powiedzieć? - powiedziałam i spojrzałam w jego oczy . Chłopak klęknął .
- Danielle, jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię i chcę być przy tobie zawsze. Chcę, się budzić przy twoim boku, chcę zaraz po obudzeniu, widzieć twoją twarz, chcę spędzać z tobą, każdą wolną sekundę, chcę , żebyś była przy mnie w każdej, chwili mojego życia, chcę z tobą, codziennie wieczorem kłaść się do łóżka, chcę z tobą codziennie zjadać śniadanie, obiad, kolacje i inne posiłki, chcę być z tobą, gdy jesteś chora, chcę być z tobą do końca moich dni - w moich oczach, zbierały się łzy - więc,... czy wyjdziesz za mnie? - powiedział to, on chcę , żebym była jego żoną , rozpłakałam się, to były łzy szczęścia .
- Tak, Liam chcę być twoją żoną! - powiedziałam i rzuciłam mu się w ramiona. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu .



No i jest 8 rozdział, tak długo, nie dodawałam. Bardzo was za to przepraszam, pewnie was zawiodłam i straciłam, wielu czytelników, ale nie mogłam nic dodać, bo nie miałam weny, nie umiałam nic napisać,ale wreszcie jest, 8 rozdział! :D mam nadzieje, że się cieszycie :D teraz, postaram się dodawać, częściej. Chociaż, zaczęła się szkoła i mam bardzo dużo nauki, ale jakoś sobie poradzę ♥
a co do rozdziału, bardzo podoba mi się, końcówka . Pierwszy raz mi się podoba, to co napisałam!
mam nadzieje, że wam też się spodoba :) no , więc co sądzicie , o tym rozdziale? jest fajny, czy kiczowaty? lolz . :D piszcie ,swoją opinię w komentarzach, jeśli wam się coś nie podoba, napiszcie to, postaram się to zmienić : D umiem przyjąć krytykę, ale uzasadnioną . : ) dziękuje, za komentarze pod ostatnim rozdziałem, jesteście wspaniali. KOCHAM WAS ♥♥ do kolejnego :D

30 komentarzy nowy! :D

piątek, 17 sierpnia 2012

rozdział 7 . ♥

               JEŚLI PRZECZYTAŁEŚ SKOMENTUJ! ♥

              25 komentarzy nowy rozdział! postarajcie się <3

                   przeczytaj notkę pod rozdziałem! :)  

ROZDZIAŁ DEDYKUJE @wiktoria_malik dzięki niej ten blog powstał! <3 

Minęły trzy dni odkąd nie rozmawiam z Louis'em . Myślałam , że zadzwoni .. i przeprosi , ale niestety tego nie zrobił . Został równy tydzień do trasy . Jestem taka podekscytowana . Stałam przed lustrem i przeglądałam się w nim . Byłam ubrana w to . Styles podszedł do mnie i chwycił mnie w pasie .
- Ślicznie wyglądasz kochanie - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy . Ja momentalnie się uśmiechnęłam .

perspektywa Perrie 

Zayn , z wyglądu idealny chłopak . Dla swoich fanek też , ale oni nie wiedzą jaki on jest na prawdę .
Kocham go, ale widocznie on mnie nie . Jestem dla niego tylko zabawką . Niby jesteśmy razem , ale on i tak umawia się z innymi dziewczynami . Próbuje to przede mną ukryć , ale ostatnio go przyłapałam widziałam , jak całował się z jakąś dziewczyną .
Strasznie mnie to zabolało . Mówił , że kocha tylko mnie i nie chce mieć nikogo innego ..
On jest moim całym światem . Łza spłynęła mi po policzku , szybko ją otarłam .
Po chwili obok mnie pojawił się Malik . Pocałował mnie , a ja go odepchnęłam .
- Zayn.. czy ty traktujesz nasz związek poważnie? - powiedziałam .
- Tak oczywiście kochanie! - powiedział - Kocham Cię .
- Ja ciebie też.. ale nie mogę znieść tego , że umawiasz się też z innymi - łzy wypływały z moich oczu .
- Kocham tylko ciebie.. - powiedział .
 - Nie wierzę ci. Widziałam jak całowałeś się z inną dziewczyną.. Zayn.. To koniec. Żegnaj - powiedziałam i wybiegłam z jego pokoju, i domu . Łzy spływały mi po policzkach . Kocham go , zależy mi na nim , ale strasznie boli mnie to , że on mnie zdradza z innymi dziewczynami . Nie mogę mu na to pozwolić . Nie jestem zabawką, ja też mam uczucia . Jeśli mnie kocha, to o mnie zawalczy . Błąkałam się samotnie po Londynie .
Doszłam do jakiegoś parku, usiadłam na ławce i rozpłakałam się jak dziecko . Chociaż było już dosyć ciemno , nie przejmowałam się tym . W tej chwili nic mnie nie obchodziło .
" Perrie jesteś cudowna chcesz zostać moją dziewczyną? 
- Oczywiście, Kocham Cię Zayn! 
- Ja ciebie też! "
" Czym sobie zasłużyłem na taką cudowną dziewczynę? 
A czym ja na takiego cudownego chłopaka? "
To były tylko puste słowa ..
" Potrzebuje cię jesteś moim tlenem , a bez tlenu nie można oddychać .
Nie mogę bez ciebie żyć , bo jesteś moim sercem , a bez serca nie można żyć .
Musisz przy mnie być , bo jesteś moim całym światem , bez ciebie nie istnieje "
Gdy to mówił , zawsze płakałam , myślałam , że mówi prawdę , że na prawdę mu na mnie zależy i mnie kocha , ale się pomyliłam i to bardzo . Mówił mi , że mnie kocha, a gdy nie byłam przy nim całował się z innymi dziewczynami . Czy on liczył się z moim uczuciami?

perspektywa Danielle 

Kołysałam lekko w moich ramionach roztrzęsioną Perrie .
- Kochanie,  nie płacz będzie dobrze - powiedziałam i pocałowałam ją w czubek głowy .
- Nie będzie - mówiła przez łzy - Mu na mnie nie zależy .
- Jak on mógł - mówiła wściekła Hannah chodząca po całym pokoju - Ja już sobie z nim porozmawiam - Idę do niego - powiedziała i wyszła z domu .
- Oj, biedny Zayn - powiedziałam .
- Czemu?
- Hannah , jest okropna , gdy ktoś zrani bliską jej osobę - odpowiedziałam .

perspektywa Hannah 
Wsiadłam w samochód i pojechałam pod dom chłopaków , wysiadłam i weszłam do domu . Pobiegłam na górę i otworzyłam drzwi jego pokoju . Nawet nie pukałam nie myślałam o tym . Gotowało się we mnie , przez niego moja przyjaciółka siedzi cała zapłakana . To co zobaczyłam, totalnie mnie zaskoczyło .

perspektywa Zayn'a 
Siedziałem na moim łóżku i płakałem tak płakałem . Ja Zayn Malik płakałem . Totalnie się załamałem po stracie Perrie . Gdybym jej powiedział , że ta dziewczyna się na mnie rzuciła nie uwierzyłaby . A zresztą jaka dziewczyna by uwierzyła?
Do mojego pokoju weszła Hannah .
- Zayn.. - powiedziała i po prostu mnie przytuliła , ja zrobiłem to samo .
- Hannah , zrób coś ja nie umiem bez niej żyć - mówiłem , a z moich oczu wypływały łzy .
 - Ona robi dokładnie to samo wiesz? - powiedziałam - Dlaczego całowałeś się z tą dziewczyną? - powiedziała .
- Ona się na mnie rzuciła.. Wiem , pewnie mi nie wierzysz , ale tak było - powiedziałem .
- Mylisz się , wierzę ci - powiedział i przytuliła mnie mocniej - Zrobimy coś , żeby do ciebie wróciła . Zrobimy coś wyjątkowego - powiedziała i uśmiechnęła się . Resztę dnia spędziliśmy na planowaniu niesamowitej niespodzianki dla Perrie .




Ten rozdział mi się podoba! Dodałam go dziś, ponieważ miałam go dodać w sobotę , ale nie będzie mnie w domu , więc dodałam już dziś! Jest tu trochę więcej Perrie i Zayn'a . Mam nadzieje , że się wam podoba :) napiszcie w komentarzach , czy chcecie , rozdziały poświęcone np. tylko Perrie i Zaynowi, Dan i Liam'owi , czy Louis'owi i Eleanor :) hmm, co jeszcze mam do napisania . jeśli chcesz być informowany napisz swój nick z twitter'a tu .  , możecie mnie follow na twitterze : @StrongForDemz  . Możecie mnie zaprosić na facebooku'u <klik> . dodajcie się do obserwatorów , głosujcie w sondzie . no i komentujcie :) xx

          nowy rozdział 25 komentarzy . ♥

miałam polecić blogi , więc zabrałam się za to i poczytałam kilka :) 
na początku , chcę polecić bloga kochanej Wiktorii , dzięki niej ogólnie powstał mój blog! <3

             LOVE U SWEETHEART <3 

i pozdrawiam Martynkę , która podobno się mną jara <3 

oto jej blog : http://hello-iam-vivienne.blogspot.com/  . ♥ 
naprawdę jest genialny , uwielbiam go! ♥

następny blogi :
http://forbidden-fruit-is-the-sweetest.blog.onet.pl . ♥
uwielbiam , je , odkąd zaczęłam je czytać zakochałam się *_*

dziewczyna nie prosiła mnie o polecenie , bloga , ale ja i tak to zrobię, ponieważ to jeden z moich ulubionych blogów! naprawdę polecam! :D 

kolejny blog to : 
następny cudowny, blog , uwielbiam go czytać jest genialny! bardzo, bardzo go polecam! ♥

uwielbiam również tego bloga :  http://jeden-z-tych-dni.blogspot.com/ ♥ 
wszystkie blogi , które poleciłam w tej notce warto przeczytać! mam nadzieje, że poświęcicie im trochę czasu i przeczytacie! :) dostałam jeszcze kilka innych linków , ale niestety nie zdążyłam ich przeczytać , w następnej notce polecę kolejne! :) swoje blogi możecie wysyłać tu : <klik> . 
Dziękuje , za uwagę :) 

                KOCHAM WAS <3 

               DO NASTĘPNEGO! ♥

czwartek, 16 sierpnia 2012

rozdział 6 . ♥

         Jeśli przeczytałeś skomentuj! Proszę . ♥ 

Obudziłam się w ramionach mojego loczka.. Mojego? Nie on nie jest mój . Uśmiechnęłam się pod nosem i wyswobodziłam się z jego objęć . Wczorajszy dzień, był jednym z najlepszych jakie ostatnio przeżyłam . Harry miał najwidoczniej twardy sen , że się nie obudził . Tak słodko spał . Pocałowałam go w czoło i podbiegłam do szafy, wybrałam to . Kocham szpilki i kocham w nich chodzić . Poszłam pod prysznic i przebrałam się w wybrane wcześniej ciuchy . Zaraz po tym zbiegłam po schodach i poszłam zrobić pyszne śniadanie dla loczka .
Zdecydowałam się na naleśniki z czekoladą. Wiem , że Harry je lubi . Gdy przygotowywałam posiłek , Harry skradł się i przytulił mnie od tyłu . On jest taki słodki . Jego piękne zielone oczy , uśmiech i te dołeczki . Był naprawdę uroczy .
- Cześć kochanie - powiedział do mnie "kochanie" . Może jednak zapomnę o Louis'ie i zacznę nowe życie z Harry'm?
- Cześć - powiedziałam i obróciłam się do niego , po czym dałam mu soczystego całusa w usta .
On uśmiechnął się uroczo, puścił mnie i usiadł na krześle . Ja wróciłam do poprzedniego zajęcia .

****

Podałam mu talerz z naleśnikami .
- Mam nadzieje , że będą ci smakować - powiedziałam i obdarzyłam go uśmiechem . Sama usiadłam obok i wcinałam posiłek .
- Na pewno będą pyszne! - powiedział i obdarzył mnie uśmiechem .

*****

- Musisz już iść? - powiedziałam i spojrzałam na niego . Nie chciałam , żeby już szedł . Mogłabym z nim spędzać całe dnie .
- Tak, muszę .. Umówiłem się z chłopakami - powiedział i po raz kolejny mnie pocałował .
- Cóż , ja mus to mus - powiedziałam i zrobiłam smutną minkę . Dałam mu całusa na pożegnanie , a on wyszedł . Pomachałam mu przez okno i pobiegłam do salonu . Po czym wysłałam mu SMS'a .
" Już tęsknie kochanie . Wracaj szybko! Han x "
za chwilę dostałam odpowiedź .
" Ja też tęsknie , za tobą! Wrócę jak najszybciej . Harry x "

*****

Usłyszałam dzwonek , leniwie podniosłam się z kanapy i poczłapałam do drzwi . Miałam cichą nadzieje , że to  Harry , ale pomyliłam się . To był nie jaki pan Louis Tomlinson .
- Czego? - powiedziałam oschle . Nie chciałam go widzieć . Nie miałam najmniejszej ochoty na niego patrzeć .
- Może mnie wpuścisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie .
- Właź - powiedziałam i poszłam do salonu . Usiadłam na kanapie i czekałam na to , co mi powie . On usiadł obok mnie i zaczął swoją "przemowę" .
- Hannah , przepraszam cię! Naprawdę zależy mi na naszej przyjaźni .. - powiedział . No i znowu to samo . Przeprasza to już się robi nudne . Ile razy już mnie przepraszał w tym tygodniu?
- Przepraszam , przepraszam , przepraszam słyszałam to już wiele razy , a i tak cały czas robisz to samo! - uniosłam głos . Chłopak spuścił wzrok w dół .
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć .. - powiedział i jakby nigdy nic przyciągnął mnie do siebie i pocałował . W tym momencie do domu weszła wściekła Eleanor . Odskoczyłam od niego . Widziałam wrogi wzrok Eleanor . Jakby wzrok mógł zabijać już bym nie żyła . Od razu wpadła w furię i zaczęła krzyczeć .
- Jak mogłeś mi to zrobić? Nie ma mnie przy was pięć minut , a ty się z nią całujesz!! - krzyczała .
- Kochanie, to nie tak jak myślisz! Przepraszam ! - powiedział , oczywiście ją przepraszał .
- Wiesz, że cię kocham i ci wybaczę! Ale mam jeden warunek - powiedział i uśmiechnęła się podejrzanie .
- Zerwiesz kontakt z Hannah i skończysz waszą bezsensowną przyjaźń! - powiedział .
- Zrobisz to? - powiedziałam do Louis'a . Łzy zaczęły napływać mi do oczu .
- Tak.. zrobię to , bo ją kocham. Przepraszam Hannah - powiedział i lekko mnie przytulił po czym wyszedł z
mojego domu .

Właśnie chyba zakończył naszą przyjaźń . Z moich oczu wypłynęły łzy . Może dzięki temu , że zakończyliśmy naszą przyjaźń o nim zapomnę? Ale ja nie chcę o nim zapomnieć .. Może i nie jest już moim chłopakiem , ale dalej jest dla mnie ważny . Jest moim przyjacielem .. I zawsze nim będzie . Eleanor tego nie popsuje, nie popsuje naszej przyjaźni . Wierzę , że jak wyjedziemy w trasę wszystko się ułoży , że on wybierze mnie zamiast Eleanor , ale przecież to jego dziewczyna w co ja wierzę ..

Siedziałam bezczynnie na kanapie , zadzwoniłam pół godziny temu do Perrie i Dan , żeby do mnie przyszły . Musiałam się komuś zwierzyć z tego co się stało . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . To na pewno one , mam taką nadzieje . Wstałam z kanapy i pobiegłam do drzwi . Nie myliłam się to była Perrie i Dan .
- ŻE ONA KAZAŁA MU ZERWAĆ Z TOBĄ ZNAJOMOŚĆ , A ON SIĘ ZGODZIŁ? - powiedziała jednym tchem Danielle .
- Nie wierzę , jak on może się jej słuchać? - dodała Perrie .
- Ja też nie.. Nie wiedziałam , że on się na to zgodzi.. Przecież byliśmy przyjaciółmi - łza spłynęła po moim policzku .
- Rozchmurz się , opowiadaj jak tam z Harry'm! - zaklaskała w dłonie Danielle .
- A co ma być? Spędziłam z nim bardzo fajny dzień.. - powiedziałam .
- Jesteście razem?! - powiedziała Perrie .
- Chyba tak - powiedziałam .
Naszą imponującą rozmowę , przerwał Harry .
- Cześć kochanie - powiedział , po czym mnie pocałował .
- No cześć - powiedziałam i odwzajemniłam pocałunek .
- Cześć dziewczyny - powiedział do moich przyjaciółek .
- Cześć - powiedziała Per i Dan równocześnie .
- My w sumie już idziemy - powiedziała Danielle i pociągnęła Perrie za rękę - Na razie! - powiedziała i szła w stronę drzwi .
- Cześć! - pomachała nam Perrie i zrobiła to samo co Dan . Po pięciu minutach opuściły mój dom .
- Co dziś robiłeś? - powiedziałam i przytuliłam Harry'ego .
- Spędziłem miły dzień z chłopakami i Eleanor - powiedział i uśmiechnął się do mnie . Kocham jego uśmiech-
A ty? - powiedział .
- Siedziałam w domu, przyszedł do mnie Louis.. i ..
- I?
- No, przyszedł mnie przeprosić i mnie pocałował.. Nie chciałam tego.. - powiedziałam . Z jego twarzy nagle zniknął uśmiech . Po jego policzku spłynęła łza .
- Przepraszam cię.. ja na prawdę tego nie chciałam .. Kocham Cię , Harry - powiedziałam i spojrzałam na niego . On odpowiedział mi pocałunkiem .
- Nic się nie stało  - powiedział - i pocałował mnie w czoło - Wierzę ci - mówił - I co dalej?
- Eleanor jak to zobaczyła.. Kazała Louis'owi zerwać ze mną kontakt.. No i on to zrobił.. Chyba to koniec naszej przyjaźni - powiedziałam .
- Nie poznaję Louis'a .. Nie martw się będzie dobrze . Masz mnie , i resztę chłopaków , oraz Dan i Perrie - powiedział i pocałował mnie w czoło - Louis z czasem , przekona się jaka jest El - powiedział , a ja wtuliłam się w niego mocniej . On gładził moje włosy . Pocałowałam go w usta i schowałam głowę w jego ramionach . Harry jest idealnym chłopakiem .. Jest taki troskliwy i kochany . Chyba wreszcie znalazłam szczęście.

Perspektywa Harry'ego . 

Jestem szczęśliwy , mam przy sobie osobę , którą kocham i nikomu nie dam jej skrzywdzić . Jest dla mnie wszystkim . Nareszcie znalazłem szczęście . I wreszcie jestem w pełni szczęśliwy . Gładziłem lekko włosy dziewczyny , czym sobie zasłużyłem na taką cudowną osobę , którą jest Hannah?



rozdział jest nijaki i nudny, przepraszam was za to! postaram się pisać ciekawiej . ten rozdział dedykuje @LivesBy1D , która mnie cholernie motywuje , bo pisze mi tyle miłych słów! ♥
Dziękuje ci słońce . <3
hmm, co jeszcze tu napisać? jeśli chcesz być informowany napisz tu . Jeśli czytasz zagłosuj w sondzie , dziękuje za wszystkie komentarze i miłe opinie! możecie napisać do mnie na twitterze @StrongForDemz . zapraszajcie na fejsie tu macie link <klik> . Jeśli macie jakieś uwagi, co do rozdziału , możecie mi napisać na DM na twitterz'e czy na fejsie :) no i proszę o komentarze :) to tylko jeden głupi komentarz, a motywuje mnie do dalszego pisania! :) dziękuje , do następnego . ♥
                       KOCHAM WAS ♥
EDIT : dziękuje bardzo @adella_adella za śliczny nagłówek! ♥
EDIT : pojawiła się nowa zakładka, wysyłajcie tam swoje blogi , jak się mi spodobają to je polecę! : ) <klik>

wtorek, 14 sierpnia 2012

rozdział 5 . ♥

Obudziłam się w bardzo dobrym humorze . Może dlatego , że dziś spotykam się z Harry'm . Wyczuwam , że to będzie udany dzień . Nie będzie nam nikt przerywać i się wtrącać . Wstałam z łóżka , było po 9 . Zjadłam śniadanie i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam to  , zrobiłam delikatny makijaż i byłam gotowa , do spotkania z Harry'm jeszcze 2 godziny . Usiadłam przed telewizorem i oglądałam jakiś denny serial . Nawet nie wiem kiedy zasnęłam . .
Obudziłam się , a nade mną siedział lokaty . 
- Jejku , długo już śpię? Przepraszam cię bardzo - powiedziałam jednym tchem . 
- Nie, jakieś 10 minut temu przyszedłem - powiedział i uśmiechnął się do mnie .
- Przepraszam cię , że czekałeś - powiedziałam . - Mogłeś mnie obudzić!
- Nie mogłem, tak słodko wyglądałaś jak spałaś - powiedział , a ja się zarumieniłam .
- Nie prawda.. To co robimy? - zmieniłam temat .
- Myślałem na wypad na lody - powiedział - potem pójdziemy do kina - mówił - potem pójdziemy z chłopakami i dziewczynami na pizze - mówił .
- A potem wpadniesz jeszcze do mnie , pogadamy sobie przy gorącej czekoladzie! - powiedziałam i obdarzyłam go uśmiechem .
- Dobry pomysł - powiedział - No to chodźmy na te lody - powiedział . Ja wstałam i podążyłam za nim . Zamknęłam mój dom i ruszyłam w stronę naszej ulubionej lodziarni . Kupiliśmy dwa wielkie puchary lodów i jedliśmy . Po zjedzeniu lodów udaliśmy się do kina na Madagaskar , rzucaliśmy ludzi pop corn'em strasznie głośno się śmialiśmy i wyrzucili nas z kina .
- Ty debilu! Chciałam obejrzeć tą bajkę do końca, ale nie musiałeś się tak okropnie zachowywać , że wyrzucili nas z kina - powiedziałam .
- To nie moja wina! Ty też , źle się zachowywałaś ! - powiedział i wystawił koniuszek języka .
- Oczywiście , najlepiej wszystko zwalić na mnie! - powiedziałam .
- No , bo to ty zachowywałaś się jak małpa - powiedział i się zaśmiał .
- No, a ty jak goryl - zaśmiałam się - Koniec kłótni.. To i tak twoja wina. Gdzie teraz idziemy? - powiedziałam .
- Niech ci będzie . Na pizze z Niall'em , Liam'em , Danielle , Zayn'em i Perrie , oraz Louis'em i Eleanor . - powiedział wyliczając na palcach osoby .
- Ciekawe po co tam Eleanor , nie znoszę jej - powiedziałam .
- Ohh, ja też jej nie lubię , ale próbuję ją zaakceptować - powiedział .
- Chodź szybciej , bo jestem głodna - powiedziałam i przyśpieszyłam .

Byliśmy pierwsi w pizzeri , po jakiś 10 minutach doszła reszta . Zamówiliśmy 5 pizz .
Do każdej pary po jednej, dla mnie i Harr'ego jedna i jedna dla Niall'a . Oczywiście duża . Gdzie ten żarłok to wszystko mieści?
- Niall czy ty zjesz sam tą wielką pizze? - powiedziałam .
- Oczywiście , że zje , jeszcze się pytasz - wtrącił się Zayn .
- Ja i nie zjeść całej pizzy? Niemożliwe - powiedział Horan, który już objadał się pizzą .
Kocham tego żarłoka , jest przesłodki .
- Ej, wiedźma - powiedział Louis .
- Czego? Nie mam ochoty z tobą rozmawiać . Wal się - powiedziałam oschle. Dalej byłam na niego zła . Za to , że miał spędzić cały dzień ze mną , a wolał widocznie spędzić go z Eleanor .
- Co się stało? Przecież nic nie zrobiłem! - powiedział dosyć głośnie, w sumie to krzyknął .
- Co się stało? Jeszcze się pytasz?! Chodzi o to , że w ogóle nie poświęcasz mi czasu! Gdy mamy spędzić czas razem, zawsze wtrąca się El! Jestem twoją przyjaciółką i też chcę spędzać z tobą czas! - wykrzyczałam - Przecież wczoraj mieliśmy spędzić cały dzień razem?! Dlaczego , go nie spędziliśmy?! No, czemu?! Wolałeś go spędzić z Eleanor - mówiłam , ale on mi przerwał .
- Przepraszam Hannah.. - powiedział cicho .
- Mam gdzieś twoje przeprosiny! Harry.. idziemy! - powiedziałam i pociągnęłam Harry'ego za rękę i wyszliśmy .
- Ejj , nie zjadłem jeszcze pizzy! - powiedział Harry .
- Trudno , Horan ja zje - powiedziałam - Nie miałam ochoty tam siedzieć . Idziemy do mnie - uśmiechnęłam się do niego .

Weszliśmy do mojego domu.
- To co robimy? - powiedział Harry .
- Nie wiem - powiedziałam - Najpierw pójdę się przebrać , a potem pomyślimy - powiedziałam i pobiegłam do mojego pokoju .



perspektywa Harry'ego .
Patrzałem jak biegnie po schodach do góry . Ona jest taka piękna . Jej cudowne, blond włosy , jej cudowne brązowe oczy . Zawsze mi się podobała, ale chyba poczułem do niej coś więcej . Zeszła po schodach ubrana w luźną bluzkę w paski i krótkie różowe spodenki . Ona jest taka piękna. Obdarzyła mnie uśmiechem i zbiegła na dół. Usiadła obok mnie i wpatrywała się we mnie kilka minut .
- Co robimy? - powiedziałem .
- Hmm, nie wiem - powiedziała i uśmiechnęła się słodko . Jaki ona ma piękny uśmiech - A co chcesz robić? - powiedziała .
- Może zrobimy twitcam'a? - powiedział .
- Ej , dobry pomysł! - powiedziała i poleciała po laptopa . Po chwili przybiegła z laptopem .

Czytaliśmy po kolei pytania i odpowiadaliśmy na nie. Oglądało nas 4 miliony osób .
- Hmm, mój ulubiony kolor to zdecydowanie czarny - odpowiedziała Han .
" Czy ciebie i Harry'ego coś łączy? " 
- Tak, jesteśmy przyjaciółmi - powiedziała i mocno mnie przytuliła .
- Taaak, jesteśmy przyjaciółmi bardzo dobrymi - powiedziałem .
" Harry masz dziewczynę? " 
- Nie, nie mam - powiedział .
- CO? To już mnie nie kochasz? - powiedziała , smutnym głosem Hannah .
- Przepraszam cię, ale chyba z naszego związku nie wyszło nic dobrego! - powiedziałem .
- Ale ja cię kocham - zaczęła udawać , że płacze .
- Ja ciebie niestety nie! Wybacz mi! - powiedziałem z żalem w głosie .
- Jesteś moim całym światem! - mówiła , upadając na kolana .
- Ty już moim nie! - powiedziałem , poważnie , ale nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem .

Skończyliśmy twitcama i postanowiliśmy obejrzeć jakiś film . Dziewczyna położyła głowę na moich nogach i oglądała film . Po połowie filmu zasnęła . Tak słodko wyglądała . Ostrożnie wstałem i zaniosłem ją na rękach do jej sypialni . Pocałowałem ją w czoło i już chciałem wychodzić , gdy ona powiedziała .
- Zostań na noc , jest już późno - powiedziała i usiadła na łóżku .
- Mogę zostać - powiedziałem .
- To chodź! - poklepała miejsce obok .
- Czekaj dam ci jakąś piżamę.. mam tu jeszcze ciuchy od Louis'a . - powiedziała pobiegła do szafy . Dała mi spodnie od piżamy . Poszedłem się przebrać i wróciłem z powrotem do sypialni dziewczyny .

- Jesteś taka śliczna - powiedziałem do niej .
- Dziękuje.. - powiedziała i się zarumieniła .
Zbliżyłem się do niej i pocałowałem jej miękkie malinowe usta .

perspektywa Hannah .
Odwzajemniłam pocałunek przy tym przygryzając jego dolną wargę . Wplątałam palce w jego bujne loki i przyciągnęłam go siebie. Po chwili oderwałam się od niego . Zagryzłam dolną wargę i wtuliłam się w jego nagi tors. Chwilę po tym zasnęłam .




Przepraszam was bardzo,że tak długo niczego nie dodawałam :C ale nie miałam weny i nic mi nie wychodziło . Zresztą sami widzicie , rozdział jest nudny i dziwny :O hmm, w ostatnim poście dziękowałam , że jest już 1,000 wyświetleń , a teraz jest już 2,000! strasznie się jaram . ♥ mam nadzieję , że chociaż wam spodoba się rozdział :D dziękuje wam , za wszystkie komentarze i za to , że wchodzicie na tego bloga!
każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania . naprawdę proszę was komentujcie. dla was to tylko jeden głupi komentarz , a dla mnie znaczy tak wiele! ♥
kocham was , do następnegooo <3

czwartek, 9 sierpnia 2012

4 rozdział ♥

Otworzyłam oczy i zobaczyłam , że obok mnie siedzi Louis . Przetarłam oczy i powiedziałam .
- Co ty tu robisz? - powiedziałam zaspanym głosem . Nie pytałam go jak tu wszedł , bo Loui wiedział , gdzie mam schowany zapasowy klucz .
- Chciałem ci wynagrodzić ostatnie spotkanie.. Jak was zostawiłem - powiedział .
- Czyli , dziś spędzimy CAŁY dzień razem? - powiedziałam i zaakcentowałam słowo " cały " .
- Tak , CAŁY - powiedział i zaakcentował słowo " cały " .
- To super! - powiedziałam i mocno go przytuliłam .
- Też się cieszę, zrobiłem ci śniadanie - powiedział i podał mi tacę z jedzeniem na , której znajdowały się naleśniki z dużą ilością czekolady , oraz szklanka mleka . Louis wiedział co lubię . Gdy byliśmy razem , codziennie budziły mnie pocałunki składane na moich ustach , oraz śniadania do łóżka . To było cudowne.
Zjadłam to pyszne śniadanie , dzieląc się z Louisem . Byliśmy cali umazani z czekolady . To tylko zwykłe śniadanie , a mieliśmy niezły ubaw .
- Dziękuje , za pyszne śniadanie! - powiedziałam i ucałowałam jego policzek .
- Nie ma za co - powiedział i słodko się przy tym uśmiechnął .
- Teraz , pójdę wziąć prysznic, oraz się przebrać , a ty tu grzecznie poczekasz! - powiedziałam i umazałam go w nos czekoladą .
- Ale pospiesz się! - krzyknął .
- OK - odpowiedziałam mu .
Podeszłam do mojej ogromnej szafy z ubraniami i wybrałam to .
Wzięłam prysznic, ubrałam się w wybrany wcześniej zestaw , zrobiłam lekki makijaż i gotowa do wyjścia .
Schodziłam po schodach .
- Wow, ślicznie wyglądasz - powiedział i uśmiechnął się słodko znowu. On cały czas się słodko uśmiecha .
- Dziękuje - zarumieniłam się lekko . - Więc gdzie się wybieramy?
- Najpierw idziemy na lody! - krzyknął i pociągnął mnie za rękę w stronę drzwi .
Poszliśmy do naszej ulubionej lodziarni . Ja wzięłam 3 gałki lodów truskawkowych , Louis tak samo. Uwielbiamy lody truskawkowe . Często przychodzimy tu i wcinamy .
Louis badawczo mi się przyglądał . Patrzałam w jego cudowne niebieskie tęczówki , a on patrzył w moje oczy . Przy tym słodko się uśmiechał . Magiczna chwila , lecz coś nam przerwało . Słodki głosik Eleanor .
- Cześć kochanie - powiedziała .
- Cześć - powiedział i pocałował ją. Poczułam ukłucie w sercu. Kocham go i nikt , ani nic tego nie zmieni . - Przepraszam cię , ale dziś cały dzień chcę spędzić z Hannah. Więc , nie pójdę z tobą - powiedział i pocałował ją po raz kolejny .
- To może spędzimy ten dzień w trójkę? To fantastyczny pomysł! - powiedziała .
- Genialny pomysł - powiedział Louis .
- Tak, genialny - powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam .
Jak zwykle , miał być cały dzień razem i o ile dobrze wiem to mieliśmy być sami .
Ale Eleanor zawsze musi się wtrącić. Siedzieliśmy w lodziarni jeszcze pół godziny , bo czekaliśmy aż Eleanor zje lody . No i potem poszliśmy do wesołego miasteczka. Dla mnie było nudno. On i ona cały czas się całowali i obściskiwali . W pewnym momencie po prostu poszłam i zostawiłam ich samych. Nawet nie zauważyli . Po co miałam tam być? Nie umiałam patrzeć na ich szczęście . To takie trudne .  Łzy spłynęły po moich policzkach . Dlaczego jak mamy być sami to ona wszystko niszczy? Dlaczego nie możemy być znów razem? To prawdziwe życie a nie bajka ..


                                                            perspektywa Eleanor 
No i spełniłam moją misje . Poszła sobie zostaliśmy sami . Louis nawet się nie zorientował jest bardziej zajęty moją osobą . Louis i Han coraz bardziej się od siebie oddalają. Za nie długo ta głupia krowa się od niego odczepi całkowicie .
- Kochanie, gdzie jest Han? - powiedział .
- Poszłam tam! Powiedziała , żebyśmy się spotkali za godzinę przed wejściem - powiedziałam, oczywiście skłamałam . Louis jest mój i tylko mój! Żadna pusta blondynka mi go nie odbierze.



                                                            perspektywa Hannah 


Szłam do domu , a łzy spływały po moich policzkach . Dlaczego nie mogę się tak po prostu odkochać? Czy Louannah kiedyś wróci? Czy kiedyś znów będę szczęśliwa u boku Louis'a? Kiedy Eleanor w końcu zniknie z mojego życia? Dlaczego to takie trudne? Moje rozmyślania przerwał dźwięk SMS'a . Od Harry'ego .
" Cześć Han. Może jutro spędzimy cały dzień razem. Co ty na to? Harry x " 
" Tak, tak , tak! Cudowny pomysł . Bądź u mnie o 10. Han xx " 
Otarłam łzy z moich policzków i pobiegłam do domu. Byłam tak jakoś dziwnie szczęśliwa , że spotkam się z Harry'm. 


no i jest 4 rozdział ♥ już jest ponad 1,000 wyświetleń *.* nie wiecie jak się cieszę! ♥ KOCHAAAAAAAAM WAS <3 więc, rozdział jest trochę nudny.. no i jak widzicie jest nowy nagłówek . Podoba wam się? ♥ Liczę na komentarze :) 

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

3 rozdział ♥

Pisk należał do Zayn'a , ponieważ zobaczył pająka . Wszyscy wybuchli nieopanowanym śmiechem .
- Zayn , haha, ty się boisz haha pająków haha -  mówił przez śmiech Harry .
- haha, to nawet ja się ich nie boję - powiedziałam .
- Jak możecie się ze mnie śmiać? - powiedział "obrażony" Malik .
- No , bo to jest śmieszne - powiedziała Perrie , która była cała czerwona ze śmiechu .
Nagle do mojego domu weszła Eleanor . Uśmiechnięta podbiegła do Louis'a i od razu się do niego przyssała . Wstrętna jędza , nie cierpię jej z dnia na dzień coraz bardziej .
- Czeeść kochani - powiedziała "słodko" . - Dawno się nie widzieliśmy stęskniłam się za wami - powiedziała i przytuliła po kolei każdego z chłopców oraz Per i Dan .
- Przepraszam was , ale my z Louisem , będziemy już się zbierać - powiedziała .
- Dlaczego?! - krzyknęłam - Spotkaliśmy się w naszym gronie , ponieważ dawno się nie widzieliśmy i nie pozwolę , żeby Lou teraz poszedł! - skończyłam mój monolog , a Eleanor obdarzyła mnie wrogim spojrzeniem . Podniosłam się i podeszłam bliżej - Ah i to jest mój dom , i nie chcę cię tu , więc .. WYJDŹ! - krzyknęłam .
- Louis , idziemy! - powiedziała i pociągła go za rękę . Louis spojrzał na nas przepraszająco i ruszył za dziewczyną. Cały Lou zawsze , gdy El coś mu każe on to robi .
- Jak zwykle zrobił to co mu kazała - powiedział Liam .
- Cały Lou - powiedział Harry .
- Strasznie się zmienił odkąd zaczął chodzić z Eleanor - powiedziała Dan - był o wiele inny , gdy był z tobą Han - dokończyła .
- Racja , zawsze spędzaliśmy czas we 7 , razem , a teraz? Została nas szóstka . - powiedział Niall .
- Siódemka , licząc Perrie - powiedział Zayn .
- Według mnie Louis daje się wykorzystywać Eleanor .. Ona leci tylko na jego kasę - powiedziała Perrie .
- Też tak myślę - odparłam .
- Tak bardzo kocham Louis'a .. Nie umiem przestać go kochać - powiedziałam .
- On nadal kocha ciebie , stara miłość nie rdzewieje kochanie . Jeszcze kiedyś będziecie razem - powiedziała pocieszająco Dan i mocno mnie przytuliła .
- Jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie kochani - powiedziałam - Cieszę się , że was mam - powiedziałam i po kolei wszystkich przytuliłam .
- My ciebie też - powiedzieli "chórem " .
- I mamy dla ciebie niespodziankę! - powiedział Zayn .
- Więc - powiedział Niall .
- JEDZIESZ Z NAMI W TRASĘ - krzyknął Harry .
- Cieszysz się? - powiedział Liam .
- TAK , tak oczywiście! - krzyknęłam .
- My też jedziemy - powiedziała Perrie .
- To będzie najlepsza trasa koncertowa! - krzyknął Harry .


Dzień minął bardzo , bardzo miło! wręcz cudownie . Spędziłam go w cudownym towarzystwie . Tylko szkoda , że nie było z nami Louis'a . Nikt nie umiał nas rozbawić tak jak on . Był jedyny w swoim rodzaju . Każdy z nas był jedyny w swoim rodzaju . Każdy wnosił coś cudownego do mojego życia . Dzięki nim ono miało sens . Dzięki nim na mojej twarzy pojawiał się uśmiech . To dla nich żyje . Nie mam nikogo innego . Moi rodzice nie żyją , a rodzina nie chce mnie znać . Po śmierci rodziców wszyscy się ode mnie odwrócili .
Teraz mieszkałam sama w wielkim domu w Londynie , który rodzice zostawili mi w spadku . Pracuje w Milkshake city . Często odwiedzają mnie tam chłopcy oraz Dan i Perrie . Oczywiście , gdy są w Londynie .
Za miesiąc wyjeżdżam w trasę z chłopakami . Ta trasa to będzie najlepszy okres w moim życiu . I może zbliżę się do Louis'a? Tylko , mam nadzieje , że Eleanor nie jedzie z nami w trasę .

Ranek  .
Przetarłam oczy dłońmi i spojrzałam na ekran mojego telefonu . Jest 10:00 . Podniosłam się do pozycji siedzącej . 8 wiadomości . Pierwsza była od Perrie .
" Strasznie cieszę , się tą trasą! Cały rok razem! To będzie coś cudownego! Perrie xx "
Odpisałam :
" Ja też! To będzie najcudowniejszy rok w moim życiu! Tylko mam nadzieje , że nie będzie tam Eleanor ;/ Wpadnij dziś do mnie o 15 pójdziemy na jakieś zakupy . Han xxx "

Kolejne 4 były od Zayn'a , Hazzy , Liam'a i Niall'a dotyczyły głównie trasy , że się cieszą itp.
No i były jeszcze od Dan , El i Lou .
" Jeszcze miesiąc!!!!!!! Dan xxx "
" Wpadnij dziś do mnie o 15 , wybierzemy się ja ty i Perrie na zakupy! Han xxx " - Odpisałam .
Teraz wiadomość od Lou .
" Przepraszam , przepraszam . Lou xx "
" A nie raczej ' Przepraszam , przepraszam PO RAZ KOLEJNY ' . Han "
No i wiadomość od mojej ukochanej El . Gdy tylko o niej myślę mam odruchy wymiotne .
" Ostatni raz cię ostrzegam kochanie , ODCZEP SIĘ OD LOUIS'A ON JEST MÓJ . Eleanor xx " 
Wstrętna jędza . Nienawidzę jej tak bardzo . W sumie to nie wiem , czemu on z nią jest . To jest jakiś wieloryb .. Ale to tylko moje zdanie .

14:30 podeszłam do szafy , na dworze było dosyć ciepło , więc wybrałam <strój Han> . Ubrałam się w wybrany strój , musnęłam rzęsy tuszem oraz usta błyszczykiem . Byłam gotowa do wyjścia . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam po schodach , otwarłam drzwi i w progu stała Danielle :)
- Cześć kochanie! - powiedziałam i mocno ją przytuliłam .
- No , cześć! - powiedział i odwzajemniła uścisk . Była ubrana w to. ♥
- Za chwilę powinna być Perrie i idziemy na wielkie zakupy! - krzyknęłam - Właź! - wpuściłam dziewczynę do środka , po nie całych pięciu minutach dołączyła Perrie . Była ubrana w to No i pojechałyśmy do centrum handlowego .
Kocham zakupy z nimi . W sklepie zauważyłyśmy Louis'a i Eleanor . Elżul wybierała sobie nowe ciuchy . Podsłuchałyśmy ich rozmowę .
- Louisss kochanie! Kupisz mi tą bluzkę , i to i to i to i to? Proooszę! - mówiła swoim "słodkim" głosem .
- Oczywiście - powiedział i uśmiechnął się do niej - Lubię ci kupować prezenty - powiedział .
- Dziękuje , dziękuje , dziękuje! - powiedział i pocałowała go w policzek i pobiegła do kasy .
Louis tylko westchnął i poszedł za nią zapłacić .
- Czy on tego nie widzi? Przecież ona go wykorzystuje - powiedziała Perrie .
- Ohh, nasz Loui jest ślepy - powiedziała Dan .
- Kiedyś się przekona - powiedziałam obojętnie .
Zakupy minęły bardzo miło wyszłyśmy z pełnymi torbami . Kocham zakupy ♥♥♥




3 rozdział napisany ♥ jejku, strasznie nudny , ale nie miałam pomysłów :D wszyscy się spodziewali , że Eleanor ja też na początku miałam taki pomysł , ale chciałam was zaskoczyć! ♥ dziękuje za bardzo miłe komentarze pod ostatnim postem, jesteście wspaniali! ♥
więc, jeśli chcesz być informowany pisz tu . :) ten rozdział dedykuje Tinie! Moja kochana, mam nadzieje , że to przeczyta! zapraszam was na jej blogi o TW , naprawdę są genialne jest wielką fanką jej twórczości :) http://follow-the-dream-the-wanted.blogspot.com/ , http://gladyoucame-story.blogspot.com/ , http://crazy-story-of-tw.blogspot.com/ ♥ no i dedykuje go wspaniałej @AndziaStyles , która niesamowicie mnie wspiera  <3 jesteś kochana słońce ♥ no i jeszcze dziękuje @wiktoria_malik za wsparcie :D kocham cię ślicznotko <3
do następnego :) xxx




piątek, 3 sierpnia 2012

2 rozdział ♥

Siedziałam na kanapie i przeglądałam moje zdjęcia z Lou ..  <klik> <klik> .. łzy spływały mi po policzkach . Nie oszukam siebie jak go kocham! Kocham go , najbardziej na świecie . On jest miłością mojego życia .. Nic tego nie zmieni , ani nikt . No i moje ulubione dwa zdjęcia <klik> . Odwróciłam zdjęcie na drugą stronę. Pamiętałam napis na nim na pamięć . " Han, jesteś miłością mojego życia . Kocham cię najbardziej na świecie i nigdy cię nie zostawię . Obiecuję , że będę przy tobie już zawsze . Kocham cię bardzo mocno. Twój Loui xxx ♥ " . Wybuchłam płaczem . Tak ciężko mi jest patrzeć na Louisa i Eleanor . Jak całuje jego miękkie usta , który całowałam tylko ja . Jak tuli się do niego , trzyma w ramionach mój cały świat . Dlaczego to taki trudne? Dlaczego nie mogę tak po prostu się odkochać? Otarłam łzy . Weszłam na twitter'a . Moje Interactions , były zawalone hejtami , ale też słowami wsparcia . 
" Han , jesteś cudowna nie wiem jak Louis mógł zerwać z tobą dla Eleanor
" Kocham Cię! To dzięki tobie Lou poszedł do XF to ty go wspierałaś , a nie Eleanor -.- "
" Zejdziecie się z Louisem! Zobaczysz , on cię kocha "
" Han, stara miłość nie rdzewieje . Pamiętaj
" Odczep się od Louis'a! Eleanor jest lepsza "
" Nie wiem , jak Louis mógł z tobą być jesteś okropna " .
Nie mogłam czytać tych przykrych słów lecących w moją stronę. Zamknęłam laptopa i popatrzałam w sufit .
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam ...
Obudziłam się około ósmej . Dziś Louis przyjdzie do mnie . Niezmiernie się cieszę , bynajmniej dziś ta jędza El nie przyjdzie i nie zabierze mi go . Mam taką nadzieje . Ta żmija jest do wszystkiego zdolna . Wstałam leniwie z łóżka i poszłam wziąć prysznic . Następnie zrobiłam sobie kawę i zjadłam kanapkę z serem . Podeszłam do mojej szafy z ubraniami i postanowiłam wybrać coś ładnego . Ubrałam luźny sweter , moje ulubione szorty i jazzówki . <strój Han> . Wyglądałam nieźle . Spojrzałam na zegarek 12:10 . Usłyszałam dzwonek do drzwi . To na pewno Loui . Podeszłam do drzwi i je otworzyłam , rzuciła się na mnie 5 przygłupów . Za nimi dostrzegłam Dan i Perrie .
- Ej, no opanujcie się , bo ją udusicie! - powiedziała Danielle .
- Przyzwyczaiłam się już - wyrwałam się z ich uścisków i przywitałam się z Dan i Perrie . Miałam z nimi bardzo dobre kontakty , z Dan przyjaźnię się odkąd zaczęła chodzić Z Liamem , a z Per odkąd zaczęła chodzić Z Malikiem .
- Wchodźcie - uśmiechnęłam się , a oni pognali w głąb domu . Niall oczywiście do kuchni .
- Jejku , strasznie się za wami stęskniłam chłopaki! Tak dawno się nie widzieliśmy! - uśmiech nie schodził mi z twarzy . Nie widzieliśmy się ponad 2 miesiące , więc byłam szczęśliwa , że mnie odwiedzili .
-My też - powiedział Malik oraz słodko się uśmiechnął .
- Han! Mogę sobie wziąć coś do jedzenia? - krzyknął Niall z kuchni .
- Ależ oczywiście , mój ty głodomorze! - odpowiedziałam mu .
Po chwili do salonu , wszedł Horan obładowany jedzeniem .
- Niall jak zwykle głodny .. oh, Horan - wtrącił Haz .
- Ej , no to co robimy? - powiedział Liam.
- Gramy w .. Prawda czy Wyzwanie - powiedział Harry .
- Możemy grać - powiedział obojętnie Louis .
- No to gramy . - powiedziałam
- No to gramy - powtórzyła Per.
- To od kogo zaczynamy? - powiedziałam .
- Pierwsza będziesz ty! - pokazał na mnie palcem Lou .
- Nieeeee - powiedziałam i zrobiłam smutną minkę - tylko nie pierwsza .
- Ale będziesz pierwsza wiedźmo! - powiedział i zaśmiał się złowieszczo .
- Ohh, , ale jesteś okropny - powiedziałam i wystawiłam koniuszek języka .
- Prawda czy wyzwanie? - powiedział Loui .
- Eeee, prawda. - powiedziałam .
- Oszz , ty chciałem ci dać jakieś okropne zadanie . Więc , czy uważasz , że Niall jest słodki?
- Ależ , oczywiście! On jest taki uroczy - podeszłam do Niall i dałam mu soczystego całusa w policzek .
- Ty też jesteś urocza - powiedział Niall , po czym lekko się zaczerwienił . W oczach Louis'a dostrzegłam zazdrość? Możliwe .
- Następny , wybieram prawdę - powiedziałam .
- LUBISZ KOTY? - krzyknął Harry .
- Oczywiście , Haroldzie! - powiedziałam .
- LUBIĘ CIĘ! - zaśmiałam się .
Wszyscy po kolei , zadawali mi durne pytania .
- Więc prawda czy wyzwanie? -  powiedziała Perrie .
- Prawda - odparłam .
- Dlaczego rozstaliście się z Louisem..? - powiedziała . Louis'a , nie było w pokoju , bo wyszedł zadzwonić do Eleanor .
- Pamiętam ten dzień dokładnie , ze szczegółami powiedział " Hannah to koniec. Nie kocham cię . Kocham Eleanor " .. - po moich policzkach , zaczęły spływać łzy . 
- Hannah kochanie , przepraszam nie powinnam o to pytać .. - powiedziała Perrie i mocno mnie przytuliła .
- Nic się nie stało . - powiedziałam i otarłam łzy . W tej chwili do pokoju wszedł Louis .
- Opuściłem coś ciekawego? - powiedział .
- Nie - odparł Liam .

z perspektywy Louis'a .
Wszedłem do pokoju i zapytałem .
- Opuściłem coś ciekawego? 
- Nie - odparł Liam .
Eleanor strasznie się wkurzyła , gdy jej powiedziałem , że jestem u Hannah z chłopakami i Dan i Perrie . 
Poczuła , się urażona , że jej nie zaprosiłem , więc powiedziałem , żeby przyjechała . 
- Han , nie obrazisz się jak Eleanor tu wpadnie? 
- Oczywiście , że nie - powiedziała i uśmiechnęła się .Moje rozmyślania przerwały słowa Zayn'a .
" Pocałuj Louis'a . W usta " . 
- Eee, czy możesz powtórzyć? - powiedziała zdziwiona Han .
- To tylko jeden głupi pocałunek , nie spinaj się tak - powiedział Harry .
- No , okej.. Ale czy Lou się na to zgadza? - powiedziała .
- To tylko jeden głupi pocałunek , nie spinaj się tak - powtórzyłem wcześniej wypowiedziane słowa przez Harry'ego . 


z perspektywy Hannah .
Zbliżyłam się do niego niebezpiecznie blisko i wpiłam się w jego usta . Przypomniał mi się nasz pierwszy pocałunek , pierwsza randka , gdy zapytał się czy zostanę jego dziewczyną . Oderwałam się od niego , gdy usłyszałam pisk .


no i jest drugi , rozdział . trochę nudny , wybaczcie mi ;) liczę na komentarze! jeśli chcesz być informowany daj swoją nazwę na twitterze , a będę cię informować! ♥
chciałabym podziękować pewnej osobie mianowicie @wiktoria_malik ♥
to dzięki niej założyłam tego bloga , to ona mnie nakłoniła do założenia tego bloga <3
cieszę się , że cię poznałam jesteś cudowna ☺
dziękuje za wsparcie kochanie ♥ love you sweetheart ♥♥♥♥ ☺

czwartek, 2 sierpnia 2012

Prolog + 1 rozdział . ♥


- Kto to? - zapytałem Harr'ego .
- El , Eleanor Calder - powiedział - moja dobra przyjaciółka - ELEANOR! - zawołał .
- Cześć Harry i cześć.. - przerwała - my się chyba nie znamy? Eleanor - podała mi rękę .
- Louis .. Louis Tomlinson - uścisłem delikatnie jej dłoń .

- Hannah to koniec. Nie kocham cię . Kocham Eleanor . - powiedział Loui . I w tej chwili zawalił się cały mój świat .
- Louis.. wyjdź! - krzykłam. Gdy wyszedł wybuchłam płaczem . Teraz już wiem jak to jest jak ktoś rozrywa ci serce na milion kawałeczków .


" Hannah , proszę cię zależy mi na tym , żebyśmy nadal utrzymywali kontakt .. Przyjaźń? "
Odczytałam wiadomość.. Kocham go i chcę być przy nim , więc odpisałam .
" LOU , zależy mi na tobie więc .. przyjaźń ;) xx "


rozdział 1 .

Siedziałam w kawiarni i czekałam na Louis'a . Powoli , przestaje go kochać . Staram się kochać go jak przyjaciela . Z Eleanor , mam całkiem dobre kontakty . Staram się być dla niej miła , chociaż według mnie ona wykorzystuje Louiego , nie mogę mu tego powiedzieć , bo stwierdzi , że jestem zazdrosna . Zresztą nie tylko ja tak twierdzę , połowa directioners na świecie ma takie samo zdanie jak ja . Przyszedł , wreszcie .
- LOOOOOOOOOOOOOOUI! - wydarłam się na całą kawiarnie . To normalka , zawsze robimy sobie nawzajem wiochę . Ludzie pracujący w tej kawiarni się przyzwyczajili .
- HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAN! - wydarł się .
- Spóźniłeś się 20 minut! Nie dostaniesz dziś ciasteczek marchewkowych! - powiedziałam poważnym głosem .
- Hanaaaa , proszę nie! tylko nie zakazuj mi jeść moich ulubionych ciaaaaaaaaastek! - wybuchł udawanym płaczem . - Jesteś złą kobietą Hannah! WIEEEEEEEEDŹMA! 
- Ukarzę cię na śmierć nędzniku! - powiedziałam i wybuchłam śmiechem .
- Hanno , to nie jest śmieszne . Chcesz , żeby jeden z twoich poddanych umarł z głodu? - mówił przejętym głosem .
- TAK! - złowieszczy śmiech - Jeste zuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuła .- pokazałam mu język .
- Ty zła czarownico! Wyjdź stąd!
- Ohh, jak śmiesz mnie wyrzucać?! Jesteś moim poddanym!
- NJEEEEEEEEEEEEEE! JA JESTEM HARRY POTTER! - krzyknął , obrócił się i pokazał mi czoło .
Wybuchłam śmiechem i turlałam się po podłodze , ludzie śmiali się razem z nami . Kocham z nim spędzać czas. Nasze cudowne wyjście na kawę , przerwała Eleanor . Nikt jej tu nie zapraszał . Pomyślałam .
Uśmiechnęłam się sztucznie do dziewczyny , ona odwzajemniła uśmiech .
- Cześć Louis - podeszła do chłopaka i go pocałowała .
- Cześć kochanie . - powiedział Lou .
- no i cześć Han - powiedziała , oschle .
- Cześć - odpowiedziałam nawet na nią nie patrząc .
- Przyszłam , bo myślałam , że Lou chciałaby spędzić ze mną trochę czasu za nim wyjedzie w trasę - zatrzepotała rzęsami - więc .. Han wybaczysz jak pójdziemy gdzieś sami?
- Tak , oczywiście w końcu jesteście parą . - uśmiechnęłam się sztucznie .
- No to , my już pójdziemy .. - powiedział Loui. 
- Okej , cześć Loui - wstałam i przytuliłam go lekko .
- Cześć wiedźmo - zaśmiał się i cmoknął mnie w policzek .
- Pa El - powiedziałam.
- Papatki - powiedziała i pomachała mi .
No i poszedł sobie , po raz kolejny zostawił mnie samą i poszedł z nią . Przyzwyczaiłam się już do tego . 
To nie pierwszy raz i nie ostatni . Poczułam lekkie wibracje w mojej kieszeni . Na ekranie widniał SMS od Louiego. 
" Han , strasznie cię przepraszam chciałem spędzić ten dzień z tobą , ale wyszło jak wyszło .. Jeszcze raz przepraszam . Może spotkamy się jutro? xx Mam nadzieje , że się nie gniewasz . Loui xx "
Natychmiast odpisałam :
" Loui , rozumiem to twoja dziewczyna i chcesz spędzać z nią czas . Nie mam ci tego za złe . Możemy się spotkać . Wpadnij do mnie o 12 . :) xx Han xx "
Następny SMS .. od Eleanor ..
" ODCZEP SIĘ OD LOUIS'A , on jest mój i tylko mój! Zrozum on cię już nie kocha. Buziaki El xx "
Fałszywa imbecylka .. Przy Louisie jest dla mnie taka miła , a gdy do nie ma to mogła by mnie zabić..



no i jest 1 rozdział i prolog :) trochę krótki rozdział i prolog, ale tak jakoś wyszło . :) podoba wam się? jest sens pisania tego opowiadania? proszę piszcie w komentarzach to dla mnie bardzo ważne :)